"To byłoby pokazanie wyborcom PiS, że się ich szanuje". Zaskakująca deklaracja Żukowskiej
Latem, w trakcie kampanii prezydenckiej Rafał Trzaskowski obiecał, że po wyborach jedna z ulic w stolicy będzie nosić imię Lecha Kaczyńskiego. Tymczasem w jednym z wywiadów w Radiu ZET prezydent Warszawy został zapytany o to, czy taka ulica w końcu powstanie. Zapewnił, że to pytanie go "nie irytuje".
– Chcę przedstawić taką inicjatywę. Oczywiście muszę ją uzgodnić z radnymi. Na razie nie ma na to zgody – powiedział.
Kwestia upamiętnienia byłego prezydenta RP oraz Warszawy dzieli polityków obu obozów. Głos w tej sprawie zabrał na Twitterze Maciej Gdula. Poseł Lewicy zdecydowanie opowiada się za tym, aby zmarły tragicznie prezydent nie miał ulicy swego imienia w Warszawie.
"Naprawdę nie rozumiem tego ciągu na upamiętnianie Lecha Kaczyńskiego ulicą w Warszawie. Upamiętnia go tablica na Pałacu. Wzniesiono mu nielegalny pomnik Nie ma na koncie wybitnych osiągnięć. Każde upamiętnienie dziś to honorowanie sposobu rządzenia PiS" – napisał Gdula.
"Być może w zupełnie innych warunkach przyjdzie czas na upamiętnienie Lecha Kaczyńskiego ulicą. Dziś to byłoby tylko potwierdzanie, że linia rządów PiS jest ok" – kontynuował polityk Lewicy w odpowiedzi na jeden z wpisów internautów.
Do dyskusji włączyła się także Anna-Maria Żukowska. Polityk lewicy przedstawiła zaskakujące stanowisko.
"Nie, to byłoby pokazanie wyborcom PiS, dla których jest to symbolicznie ważne, że się ich szanuje" – napisała poseł.
Jak dotąd nie ma w Warszawie ulicy Lecha Kaczyńskiego. Przez pewien czas to miano nosiła aleja Armii Ludowej, jednak decyzję cofnięto.